dwa lata wakacji
Wtedy kiedy czas nas jeszcze nie dotyczyl, wtedy kiedy kolowrotki krecily sie tylko wokol nas, kiedy ludzie biegali, a mysmy patrzyli, to miejsce, ta banka rozbryzgala sie na piecdziesiat tysiecy kawalkow, nie ma! bum! trach! , nie ma jest ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiszzzzzzzzzzzzaaaaaaaaaa............i tylko slychac nadjezdzajace metro, nadtupujacy tlum, przygotuj sie...
PS. z serwisu w restauracji wyszla dupa; Jak zwykle w slowa Dannie mozna wierzyc jak kurwa nie wiem jak w rozklady jazdy na jakims zadupiu........
a ty? cholera jasna? podoba ci sie, ze nie moge przejsc tego problemu, ktory cie trapi? podoba? nie czujesz sie sama tak? ok, rozumie, ale nie ciagnij mnie w dol z pelna odwaga, kiedy cos bedzie szlo lepiej do cholery. Jedno bagno? wspolnota? nie, ty tez mozesz stad wyjsc, ale staraj sie znalesc swoje nogi..........i jeszcze jedno slowo ..."rezygnacja". Wbrew pozorom moze miec czasem pozytywny wydzwiek. Chocby rezygnowanie z glupoty...
Dodaj komentarz