kokony
Czuje, ze trace czas. Czuje, ze moglabym wybierc wlasciwie a tego nie robie. Boje sie moze wlasnej omnipotencji:]
"Alez nie boj sie to ci nie grozi."
Jak to nie grozi? ma grozic!! Zachwyt sama soba, bez reszty bez innych, ktorzy, zawsze moga wystawic za drzwi w grudniu. Zawinac sie w kokon wlasnej wspaniaosci. Pod flaga hiperhipokryzji, bo wlasciwe decyzje wlasnie przy samozachwycie sie koncza chyba..
Dodaj komentarz