Zdrowia, szczescia, pomyslnosci!!!
Kurde. Chora jestem. Zaczelo sie od zwyklego od przeziebienia, teraz nie moge przestac kaszlec wieczorem. Boli mnie prawe pluco. Nie moge juz kaszlec, bo boli. Gadam jak dziecko i jakbym sie bala smierci. No zaczynam sobie wyobrazac czym jest prawdziwa choroba. To jakby bez twojej decyzji nagle zaczely ci odpadac male skrawki twojego ciala. Albo zaczynaja robic sobie co chca. Np. kciuk polaczy sie z uchem. Cialo w stanie samowolki. Przestalam patrzec w ten sposob na swiat, by dostrzegac chorobe, cierpienie czy smierc. Kiedys to widzialam i rozrywalo mnie to na czesci. Choc bylam zdrowa. Patrzenie na pozytywne strony tez nie pomaga, jesli sluzy jedynie slepocie i odwracaniu glowy. Myslalam, ze nawet pozytywna idealizacja jest dobra, gowno prawda. Realna pozytywnosc jest dobra. A co to to realne? Wiarze sie z prawda. A co to prawda? Kazdy musi ocenic i ocenic co od czego zalezy. Jesli mu na tym jednak zalezy. Nie isc wedlug uczuc, ale brac te dobre pod uwage. Z tym drugim u mnie gorzej.
Dodaj komentarz