zlo i dobro
To jest straszne, ona pomysli pewnie, ze oszalalam. Wiem co mowic, zeby odwrocic uwage, ale ona wyczuje, ze cos jest nie tak. Nie da sie tego ukryc, jesli rzeczywiscie sie chce stac tym kim chce. Ukrywanie nie ma sensu, a wiem doskonale jak grac, udawac i oszukac. Ale ta wiedza mi jest zupelnie nie potrzebna. Kazdy ma uczucia. Uczucia odnosza sie do tego z czym sie wiarzesz, a mozesz sie wiazac ze zlem i gdy ci je odbieraja, mozesz przezywac tragedie. I jedno: przywiazanie nie jest miloscia, choc milosc ma w sobie wiez. Ale wiez moze byc dobra lub zla. Chora mowia. Ale ja chce sie zmienic. Potrzebuje mocniej chciec. ...
Pamietam jak byl smigus dyngus. Biegalismy po osiedlu z wiadrami i butelkami. Weszlismy na posesje wlasciciela owczesnego jedynego "supermegasamu" w miescie. Mialam moze 14 lat. W pewnym momencie wyskoczyl zza domu wilczur, a mysmy byli w ogrodzie. Uciekalismy. Ogrodzenie pokonalam w stylu wojskowym chyba, lapiac sie za druga strone plotu i przelamujac cialo. Takie rzeczy rodza sie same, gdy jestes postawiony w realnej sytuacji i wiesz, ze masz uciekac jak najszybciej.
Jeszcze kilka krokow na drodze.