Myslalam, ze jak bede miala to na czym mi zalezy, to wszystko zrobie by to miec.
Wychodzi na to, ze czlowiek przebiega zycie realizujac swoje pomysly, umyslowe idee w realu. Przezucanie swoich racji i pomyslow. Ja albo ty. Zero wspolpracy.
Moze facet boi sie, ze jak ozeni sie z kobieta ubrana na sposob (szukam stalego zwiazku) nie bedzie mial fajnego seksu.
Gdy facet mi mowi, ze mam piekne cialo, pojawia sie nadzieja, ze moze nie umre.
Jesli nie moge miec takiej wolnosci jak chce, to nie chce wolnosci. Kto ustanawia definicje slowa wolnosc?
moze to jest tak, ze przed innymi grasz, a pozniej chcesz , zeby to bylo prawdziwe, wiec grasz nawet wtedy kiedy innych nie ma, swoja gre doprowadzasz do perfekcji, zeby inni cie nie zaskoczyli.
Gdy jem w Mc Donaldsie jestem czlonkiem spoleczenstwa;
To nie maja byc cele ani plany, to ma byc moja osoba jej ksztalt, to sie ma zmienic, ja, tu
no wlasnie to tak jest za dobry seks zrobisz wszystko, bedziesz nawet wierzyl i czynil, ze kochasz, po to , zeby to miec .
Jestem brzydki to bede dobry i chce, zeby ktos pozwolil mi na bycie ogromnym, wzamian za do dam duzo innych rzeczy
Moim zdaniem sa rzeczy z ktorymi sie utorzsamiamy muzyka i chcemy byc tym, dobrym, pieknym, prawdziwym, bo (za) takie rzeczy sie kocha; I trudno powiedziec wtedy, ze to/kogos kochasz, bo jesli ty kochasz, to znaczy (?),ze tylko tamten jest "piekny, dobry, madry, prawdziwy". Ty wlasnie sobie udowadniasz, ze w tobie tego nie ma... a jestc