• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wszystkie czesci ukladanki

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Jedyne rzeczy za darmo
    • Deezer-muzyczny raj
    • Eksiazi darmowe
    • Slownik online
    • Torrenty.org-Mediateka
    • WyslijTo.pl- zbyt duze przesylki

Archiwum

  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008

Najnowsze wpisy, strona 11


< 1 2 ... 10 11 12 13 14 ... 33 34 >

pomoc...........

nie wiem jak...Stoimy na tym samym pulapie. Nie moge podac jej reki i pomoc sie podniesc, bo nie stoje wyzej. Nie stoje nad zyciem. Nie moge nic zrobic. Tzn. nic znaczacego. Musze ograniczyc sie do swojej malej rolki bocznego wspomagacza. Tak jest w porzadku, choc nie moge tego zaakceptowac. Chce kiedys widzialam zawsze dwa konce, ten zly i ten dobry. Teraz widze, ze to chore. Mam sie napawac duma ze swoich wielkodusznych pomocowych checi? Mam zaczac wyszukiwac wad, by najgorszy scenariusz nie byl tylko czarny, ale by byl koncem tych drobnych cieni? Przeklamac rzeczywistosc moge tylko na jakis czas.

nie mam sie do kogo zwrocic. Do mam. Mama zawsze wszystko wybaczy. Zrozumie. Zeby ja kochac. Zeby nie miec jej za zle jakis bledow jakie popelnila. Mam jej za zle, ze nie jest Bogiem. Ze jej milosc nie wywodzi sie z niej, tylko po cos. Albo jedno i drugie. Taka jej droga, rola, matka, ma byc najlepsza matka, wtedy wygrywa gre zwana zyciem. Zapomniala, ze jest czlowiekiem poza tym i ze zycie jest bardziej skomplikowala. Wiem. Nie zapomniala, ale zatyka uszy.

17 sierpnia 2008   Dodaj komentarz

pic

Dlaczego ja mysle, ze wszystkie pretensje, jakie ludzie maja do zycia, swiata to sa pretensje do mnie, Moze wydaje mi sie, ze jak bardzo bede chciala, przejme sie do bede mogla wszystkiemu zaradzi?

17 sierpnia 2008   Dodaj komentarz

nic

Niemozliwe jest niezrozumienie, mozliwe jest niesluchanie.

17 sierpnia 2008   Dodaj komentarz

Love is life

sa dw (przynajmniej) dwa spososby na istnienie zycia..........kopulacja................

albo wiara w zycie wieczne i wokol tego sie wszystko kreci.

Oczywiscie sa tacy co wybieraja smierc.

17 sierpnia 2008   Dodaj komentarz

Logika zemsty

To ona sprawia, ze czasem wszyscy mezczyzni to h...........!

lub wszystkie kobiety to k.....................!

wpadaja na siebie, dziewczyna z pokladem ufnosci do wykorzystania, i facet.. zraniony..

ale doswiadczowny (rozklad cech moze byc odwrotny). Ona patrzy, jest gotowa "isc razem przez swiat", on juz nie lub jest wlasnie na skraju watpliwosci.Stoi przed nim wybor.. zaryzykowac, albo sie odegrac, przeciez... m a  p r a w o ! "Zeby sprawiedliwosi stalo sie za dosc". Rana jest gleboka, rana daje prawo ofiary i odwolywanie sie do sadu (wlasnego rozumu), by skazac winnego. Ale przeciez to nie ten czlowiek. Heh, znajdzmy trzy podobne cechy w osobie znaprzeciwka (co nie jest trudne) i tworzy sie winny, wrog, oprawca. Nazywa sie kurwy, suki, kobiety, huje, faceci.............. . jest nadzieja , ze w jakis magiczny sposob da sie wyrownac z tym zbiorwym wrogiem rachunki. Ze teraz ten "ich" przedstawiciel/cielka, ktorej dokopie rozpowie dalej, ze dostal. Heh, moze dojdzie droga pantoflowa do tej ..wlasciwej...osoby!! ................................................................

zamiast isc w strone, nie chce ranic tak jak mnie zraniono, ide w strone "mam prawo"..........................oczywiscie, mam..... a moze da sie z tego wyciagnac inne wnioski?

Przeciez w teki sposob wlasnie tworze nastepna suke / cwela. W taki sposob poglebiam dzure, w ktora wkopal mnie ktos, kogo wczesniej wkopal ktos inny , kogo wkopala inna  itd... W kazdym, lub przynajmniej w wiekszosci sa rany i dziury, oraz doswiadczenia (czasem mikroskopijne) prawdziwej milosci, czy jeszcze nadziei na taka. Mozna dolozyc sie do jednej lub do drugiej kupy zdarzen.

Skad wziasc sile? trzeba chyba , by przy tym wszystkim, bylo cos do czego moznaby bylo dazyc. Ideal, Wartosc, Milosc , Bog, szukac samemu... Musi to byc cos wiekszego, cos co nas przekracza. W innym wypadku jesli ktos doznalby w swoim zyciu tylko jednej jedynej chwili milosci, krecilby sie wokol niej cale zycie. Nie czynienie komus krzywdy daloby jedynie to (co jest dobre), ze niezapomnialoby sie tej jednej chwili. Ubostwialoby sie ja, wyciskaloby sie z niej wszystkie soki, probowalo wydziargac logike na cale zycie i wszechswiat. Byloby to stanie w miejscu. Ale (co wazne) juz nie cofanie, nie poglebianie czarnej dziury, w ktora ktos nas wkopal i przez ktora nawet te Jedna Chwile bysmy mogli zapomniec. Milosc musi byc nieskonczona, inaczej wszystko graloby swietnie z prawami natury, smierc konczylaby wszystko, i nie mielibysmy zadnych sentymentow, zali, itd. Musi byc czyms co rozwinie ciebie i mnie, i ich tez, jesli chca. Bo ja jedynie potrafie niepopelniac bledow, ktorych doswiadczylam na wlasnej skorze, ty tych, ktore zranily ciebie. Oboje sie dopelniamy, ale czy to koniec? Czy zycie nie ma niespodzianej, na ktore ani ty ani ja nie jestesmy przygotowani? Nie wiadomo co wyniknie z naszej mieszanki. Dlatego musi byc cos poza nami...

17 sierpnia 2008   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 10 11 12 13 14 ... 33 34 >
Trampolina | Blogi