sieczka
Czase mjest tak, ze to co zrozumiales (w logice) i wiem uznaje za prawde, tylko dlatego, ze to zrozumialam i wiem. Bo to jest jedyna rzecz jaka zrozumialam i wiem na ten temat. Nie wiazne, ze to nie prawda, wazne, ze to "moje zdanie", ktore juz mam. Czasem miara prawdziwosci tego zdania jest tez czas i trud poswiecony na jego zrozumienie "ulogicznienie". Na ile cos jest prawda, A kto to wie. Wyczucie. Doswiadczenie w rzeczywistosci. Tyle, ze przy doswiadczeniu sitnieja uczucia i skojarzenia. Jak dostrzec prawde? Podobno przez milosc i madrosc, ale to jakos pusto brzmi. O ile sie w to nie wierzy..:/